Domowe Jedzenie w podróży

Co musi się znaleźć w pierwszym domowym obiedzie w Australii?! Tak, KANGUR!

By on 10/11/2015

Podczas pierwszych zakupów po przylocie do Australii rzuciło nam się w oczy to opakowanie… Mielone mięso z kangura!

IMG_6105

W każdym supermarkecie w Australii można kupić mięso z kangura w różnej postaci, ale jakoś ten widok nas zdziwił. Zgodziliśmy się ze sobą, że kangura trzeba spróbować, to dlaczego nie przemycimy go w postaci mielonej z sosem pomidorowym i makaronem jako spaghetti?! Deal! Jeszcze musimy zaznaczyć, że kangur to najtańsza (około 10 AUD za kilogram) z możliwych opcji dla mięsożerców w Australii. Jest ich tu po prostu za dużo! 

Nasz sekret na udane spaghetti? Dużo cebuli i czosnku. Nigdy za wiele!

IMG_6103

Kroimi w dość spore kawałki i podsmażamy na patelni z oliwą bądź olejem. Cebulę pierwszą i później czosnek. Gdy już są rumiane dodajemy mięso z kangura i smażymy około 10 minut. Ważne żeby nie za długo, bo będzie gumowe więc próbujcie podczas smażenia! W oddzielnym garnku gotujemy sos pomidorowy (słoik passaty i dwie puszki całych pomidorów w puszce) na oko bazylia i oregano, ale mamy w zwyczaju dodawać jak najwięcej przypraw, aby wyciągnąć smak z pomidorów. Oczywiście można do smaku dosłodzić – cukier pomidorom może tylko pomóc. Sól, pieprz i mieszamy. Gotujemy na małym ogniu około godziny. Sekret pysznego sosu do spaghetti tkwi w długim gotowaniu na małym ogniu!

W kolejnym garnku gotujemy wodę. Warto posolić 🙂 wrzucamy makaron i gotujemy według przepisu na opakowaniu. Oczywiście najlepszy wychodzi aldente! Sos łączymy z mięsem i polewamy nim makaron. Na wierzch parmezan lub cheddar i gotowe!

Vola! Smacznego!

IMG_6101

TAG
RELATED POSTS

LEAVE A COMMENT